Zmierzymy swe siły w walce ze smokiem, a także postaramy się uratować przyjaciół uwięzionych na dnie jeziora (które na pewno nie będzie wypełnione miłymi rybkami), a także wkroczymy do labiryntu, aby na końcu drogi zmierzyć się z Lordem Vaderem, tfu, Voldemortem. Na tym jednak nie koniec atrakcji czekających na nas podczas gry. Otrzymamy możliwość beztroskiego zwiedzania Hogwartu i otaczających go lasów. Zaliczymy w ten sposób kolejne zadania, które pozwolą nam zdobyć karty czarodziejów i bestii oraz kolejne ożywione fasolki Bertiego Botta.
Ponieważ nasi bohaterowie są czarodziejami, nie może zabraknąć czarowania. System czarów będzie różnił się od znanego z poprzednich gier. Teraz otrzymamy możliwość łączenia czarów w pewnego rodzaju combosy, których efekt będzie bardziej zabójczy niż w przypadku pojedynczych zaklęć.
Oczywiście będziemy mogli, a nawet musieli wykorzystywać moce całej trójki bohaterów w celu pokonania przeciwników. Sprawi to, że współdziałanie nie będzie jedynie dodatkiem, ale elementem, który trzeba wykorzystywać podczas gry.
HARRY POTTER AND GOBLET OF FIRE jest grą, której popularność wiąże się bezpośrednio z nadchodzącym filmem i ilością sprzedanych książek. Liczba fanów Harrego na całym świecie na pewno zapewni sukces gry, bez znaczenia czy będzie dobra czy też okaże się totalnym nieporozumieniem. Aby jak najbardziej nabić kaskę na koncie, EA Games szykuje wersje na praktycznie każdą dostępną platformę. Zespół pracujący nad wersją na PS2 odpowiada także za to, co zobaczymy na PC. Poza tym gra zawita na PSP, wykorzystując możliwość gry sieciowej, a także na GBA i NDS, gdzie będzie raczej grą RPG. Oczywiście posiadacze Xboxów oraz NGC też nie zostali pominięci. Jak widać włodarze EA znają się na robieniu pieniędzy i nie odpuszczają sobie żadnego z poletek komputerowej rozrywki.
Czy będzie to gniot wyprodukowany aby nachapać się jak najwięcej zer na koncie czy fachowa produkcja sprawdzimy już pod koniec tego roku.