Recenzja - Dungeon Lords
SS-NG #33 wakacje 2005
27






Wojciech "Keiran" Skitał
PRODUCENT: Heuristic Park  WYDAWCA: Dreamcatcher Interactive  GATUNEK: RPG  PLATFORMA: PC  CENA: Nieznana zł WWW
    David Bradley wykreował się na gwiazdę wśród twórców RPG, chociaż tak naprawdę nic wielkiego, poza bardzo niszowym i praktycznie zapomnianym WIZARDRY oraz bardzo przeciętnym WIZARDS & WARRIORS, nie osiągnął. Po latach ciszy daje znać o sobie grą DUNGEON LORDS. Zapraszam do recenzji.
Nie wiem czy sądzicie podobnie, ale mam ostatnio wrażenie, że RPG cierpi na jakąś niemiłą przypadłość. Gier z tego gatunku nie ukazuje się za wiele, a jak już to albo są to MMORPG (których nie trawię, głównie z braku czasu - mojego i fabuły – gier) albo produkcje mocno niedopracowane, na poprawki do których się doczekamy lub nie (TOEE, VAMPIRE, KOTOR2). Od razu na wstępie muszę z przykrością zaznaczyć, że DUNGEON LORDS należy do tej drugiej kategorii.
Fabuła DL jest dość standardowa, żeby nie powiedzieć sztampowa. Zły czarodziej sporo namieszał, szykuje się kolejna wojna, księżniczka się zagubiła, a my musimy to wszystko naprawić. Całą tą historię przedstawia początkowy filmik, który przypomina trochę te z gier od Black Isle, w gruncie rzeczy całkiem sympatyczny. Pomimo tej niezbyt oryginalnej fabuły, świat gry możemy policzyć jej na plus, jest dość interesujący.



Przejdźmy do tego, co tygrysy lubią najbardziej – kreacja bohatera. Tutaj możliwości jest całkiem dużo, a miało być i więcej, ale niestety je wycięto. Wybieramy jedną z kilku ras (standardowo: ludzie, elfy, krasnoludy oraz kilka będących twórczością własną autorów gry), w przypadku ludzi i elfów możemy wybrać płeć (a w pozostałych przypadkach musimy grać samcem), a następnie jedną z czterech klas. Klasy są wręcz kanoniczne dla gatunku: wojownik, złodziej, adept (czyli kapłan) oraz mag. Ich umiejętności także są dość typowe, co jednak miłe daną klasą możemy też uczyć się zdolności innych klas. Niestety nie dane nam jest dokonać chociażby częściowego wyboru wyglądu naszej postaci, w wersji 1.0 ta opcja jest widoczna, ale nieaktywna, natomiast patch 1.1 całkowicie usunął oznaczenia odpowiednich przycisków. Dziwna to polityka.
Rozwój postaci jest prosty i wygodny. Za wykonywanie zadań i eksterminację tego, co popadnie otrzymujemy punkty doświadczenia, a te w locie możemy przeznaczać na rozwinięcie naszych cech lub umiejętności. Praktycznie nie ma tutaj poziomów postaci (w teorii są, ale w praktyce nie mają żadnego znaczenia).



Przebieg gry przypomina raczej pozycje z gatunku RPG sprzed wielu lat. Generalnie gra polega na walce, czy to na zewnątrz czy też we wszelkiego rodzaju podziemiach. Sposób sterowania przypomina trochę GOTHIC i wg mnie jest wygodniejszy, chociaż można mieć zastrzeżenia co do animacji naszego bohatera. Co jakiś czas pogadamy też sobie z kimś w systemie tematowym, będącym jakby mocno uproszczoną wersją systemu znanego z MORROWIND. Niestety brak porządnego dziennika w praktyce zmusza nas do robienia własnych notatek na kartce.
Ponadto brakuje także mapy (chociaż help w grze oraz instrukcja wyraźnie mówią o tej funkcji) i ma ją wprowadzić dopiero drugi patch. Jak się domyślacie gra bez mapy jest momentami wprost tragiczna i wymaga starych metod pisania na kartkach niczym w EYE OF THE BEHOLDER (ale to było kilkanaście lat temu).
System walki jest zbalansowany raczej średnio, albo i wcale. Zdecydowanie faworyzowana jest tutaj walka wręcz, toteż rozwijanie naszego bohatera w zdolnościach magicznych możemy całkowicie pominąć.
Warto natomiast zwrócić uwagę na dość ciekawy sposób usuwania zabezpieczeń i pułapek (aczkolwiek jest on dość trudny w obsłudze i gdyby nie lektura instrukcji pewnie bym się nie domyślił jak to działa).



Gra ma dość dużo błędów i pominiętych funkcji, ale o dziwo działa całkiem stabilnie, nawet na słabszych konfiguracjach, aczkolwiek przy maksimum detali potrafi przyciąć nawet na lepszych komputerach. Cieszy niby dość szybkie wypuszczanie patchy, ale gdyby DL został należycie przetestowany to błędy te wyłapano by jeszcze przed wydaniem gry, gdyż większość z nich jest wyraźnie widoczna. Wygląda to tak jakby do sklepów trafiła wersja beta. W grze istnieje także opcja multiplayer (kooperatywnego), aczkolwiek z nią pojawiają się problemy w postaci lagów, a poza tym opcja ta nie jest w stanie poprawić kulejącej grywalności.
Oprawa graficzna DL jest całkiem porządna, momentami nawet bardzo ładna. Rzuca się w oczy ciekawe zaprojektowanie wszelkiego rodzaju potworów, z którymi się zmierzymy, miło też, że autorzy nie poszli na łatwiznę i wymyślili kilka własnych ras, w które możemy się wcielić. Z dźwiękiem jest troszeczkę gorzej, przede wszystkim przez kiepskie zmiksowanie całości. Niektóre dźwięki są bardzo ciche, gdy inne bardzo głośne i nie pomaga nawet regulacja głośności w menu gry. Szkoda tylko, że tak rzadko usłyszymy muzykę, gdyż ta na ogół jest dość ładna i klimatyczna. Trudno powiedzieć coś dobrego o głosach postaci, gdyż te brzmią wyjątkowo sztucznie, niestety.



Czy DUNGEON LORDS mógł być hitem? Wydaje mi się, że nie. Z pewnością mógł być interesującym RPG dla tych, którzy lubią staroszkolne tytuły. Niestety jak na razie jest tylko tytułem interesującym, ale niezbyt grywalnym. Jeśli w przyszłości pojawią się patche, które usuną najpoważniejsze błędy i dodadzą brakujące funkcje to DL spokojnie będzie można ocenić na jakieś 7,5.




System: Win98 lub nowszy; Procesor: 1GHz, zalecane 2.4; Pamięć: 384MB, zalecane 512; Grafika: 64MB z obsługą DirectX 8.1 i TL (GeForce 2GTS), zalecana 128 z obsługą DX 9 (GeForce FX5700)
To mogła być naprawdę ciekawa gra, a wyszło jak zwykle.
Recenzja - Dungeon Lords
SS-NG #33 wakacje 2005
27